歌詞
To jak serial, bejbe – nasza własna scena,
czasem dramat, czasem wojna, czasem cisza, która zmienia.
Było ciężko, wiem, czasami wszystko płonęło,
ale serce wybrało Ciebie, choć mogło pójść gdzieś daleko.
I tęsknię – a ta tęsknota trzyma mnie przy życiu,
bo czuję, że i Ty gdzieś tam czujesz w środku podobnie, po cichu.
Nie chcę już bitew, nie chcę wracać do starych ran,
chcę zacząć nowy sezon – spokojniejszy, bliżej nas.
Refren (śpiewany)
Tęsknię znów, choć czas nas rani,
naprawmy to, bo nie chcę żyć w rozstani-u.
Wszystko, co piękne, wciąż przed nami,
dajmy nam szansę – ostatnią, lecz prawdziwą.
Zwrotka 2
Bejbe, ja Cię biorę taką, jaką jesteś – całą prawdą,
bez udawania, bez poprawek, bez wojny z przeszłą kartą.
Nie musisz zmieniać nic – już wiem, czym jest miłość,
to decyzja, którą podejmujesz mimo tego, co było.
Twoje braki? Kocham je – są częścią tego serca,
wrażliwego, czułego, takiego, co nieraz zasnęło przez lęki.
Nie musisz światu nic udowadniać,
ja widzę w Tobie dobro – i to, że jesteś warta kochania.
Ja wiem, że czasem się mijamy, czasem coś nas wkurza,
czasem każdy z nas idzie w swoją stronę, bo życia burza.
Ale jeśli teraz odpuścimy, jeśli puścimy to w dal –
to będziemy żałować do końca, że zabrakło nam sił.
Refren (śpiewany)
Tęsknię znów, choć czas nas rani,
naprawmy to, bo nie chcę żyć w rozstani-u.
Wszystko, co piękne, wciąż przed nami,
dajmy nam szansę – ostatnią, lecz prawdziwą.
Outro (bardziej rymowane, poprawione)
Chcę dalej pisać ten scenariusz, nie kończyć na smutnej scenie,
z Tobą każdy kolejny odcinek ma sens – czuję to w sumieniu.
Nie znikaj, kochana – bo serce wciąż Cię woła,
a ja wciąż wierzę, że kiedyś powiesz: „wracam, jestem gotowa.”
czasem dramat, czasem wojna, czasem cisza, która zmienia.
Było ciężko, wiem, czasami wszystko płonęło,
ale serce wybrało Ciebie, choć mogło pójść gdzieś daleko.
I tęsknię – a ta tęsknota trzyma mnie przy życiu,
bo czuję, że i Ty gdzieś tam czujesz w środku podobnie, po cichu.
Nie chcę już bitew, nie chcę wracać do starych ran,
chcę zacząć nowy sezon – spokojniejszy, bliżej nas.
Refren (śpiewany)
Tęsknię znów, choć czas nas rani,
naprawmy to, bo nie chcę żyć w rozstani-u.
Wszystko, co piękne, wciąż przed nami,
dajmy nam szansę – ostatnią, lecz prawdziwą.
Zwrotka 2
Bejbe, ja Cię biorę taką, jaką jesteś – całą prawdą,
bez udawania, bez poprawek, bez wojny z przeszłą kartą.
Nie musisz zmieniać nic – już wiem, czym jest miłość,
to decyzja, którą podejmujesz mimo tego, co było.
Twoje braki? Kocham je – są częścią tego serca,
wrażliwego, czułego, takiego, co nieraz zasnęło przez lęki.
Nie musisz światu nic udowadniać,
ja widzę w Tobie dobro – i to, że jesteś warta kochania.
Ja wiem, że czasem się mijamy, czasem coś nas wkurza,
czasem każdy z nas idzie w swoją stronę, bo życia burza.
Ale jeśli teraz odpuścimy, jeśli puścimy to w dal –
to będziemy żałować do końca, że zabrakło nam sił.
Refren (śpiewany)
Tęsknię znów, choć czas nas rani,
naprawmy to, bo nie chcę żyć w rozstani-u.
Wszystko, co piękne, wciąż przed nami,
dajmy nam szansę – ostatnią, lecz prawdziwą.
Outro (bardziej rymowane, poprawione)
Chcę dalej pisać ten scenariusz, nie kończyć na smutnej scenie,
z Tobą każdy kolejny odcinek ma sens – czuję to w sumieniu.
Nie znikaj, kochana – bo serce wciąż Cię woła,
a ja wciąż wierzę, że kiedyś powiesz: „wracam, jestem gotowa.”